W przededniu święta zakochanych holenderskie media alarmują: "prawie co drugi związek małżeński ostatecznie się rozpada"! Pytanie więc... co jest nie tak? Oto pięć sugestii uczonych znawców tematu...
Im są młodsi podejmując decyzję o byciu razem - tym szybciej się rozstają. Dlaczego tak jest? Z powodu braku wystarczająco długiego "okresu randkowego", pozwalającego metodą "prób i błędów" znaleźć tę jedyną osobę.
Jeśli rodzice są rozwiedzeni, ich dzieci mają też większą szansę na rozwód. Ma to związek ze stresem przeżywanym przez dziecko w wyniku rodzinnych perypetii.
Przeciwieństwa się przyciągają? Nieprawda! Stabilne relacje istnieją zazwyczaj pomiędzy ludźmi którzy są nieco do siebie podobni. Podobny poziom wykształcenia, tło kulturowe lub religia - to mniejsze szanse na rozwód.
W latach siedemdziesiątych, model mężczyzny jako żywiciela rodziny osiągnął punkt kulminacyjny, w wyniku czego wiele kobiet zostało uwięzionych w "złych" małżeństwach (na garnuszku pana). Kiedy zaczęły one więcej pracować, doprowadziło to do ich finansowej niezależności, a zatem większej liczby rozwodów. Dziś jest jednak trochę inaczej - pracujące kobiety dbają o stabilność finansową w rodzinie, co z kolei zmniejsza szanse na rozwód.
Wspólne życie jeszcze przed ślubem, staje się coraz bardziej "testowym małżeństwem". A jeśli czujesz że musisz coś przetestować, to... ryzyko rozstania wzrasta. Tym bardziej, że osoby żyjące w konkubinacie uważają się za... bardziej "wolne" i niezależne... Badania dowiodły, że 32,3% takich związków rozpada się po ośmiu latach.
(wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)
Uznajemy wolność słowa i poglądów każdego naszego Czytelnika, jednak dodając swoje komentarze, prosimy o stosowanie się do zasad "netykiety". Dziękujemy.
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.