Zasiłek chorobowy wstrzymany z powodu… choroby?

Nie jesteśmy specjalistami ani doradcami w zakresie prawa obowiązującego w Holandii, jednak nigdy nie pozostajemy obojętni na żadną prośbę o pomoc. Dlatego za zgodą Czytelników zawsze publikujemy ich listy, ku przestrodze dla innych, oraz z nadzieją że znów znajdzie się ktoś, kto bezinteresownie pomoże w kolejnej sprawie. Każdej osobie (firmie, instytucji) chętnej do pomocy naszym Czytelnikom, gwarantujemy darmową reklamę w serwisie na okres trwania współpracy. Oto kolejny list:

„Witam! Dzień dobry! Proszę o pomoc i wyjaśnienie, jak moja sytuacja opisana poniżej ma się do prawa w Holandii…. Jestem pracownikiem firmy M (…) w miejscowości Horst. Od grudnia na zwolnieniu. Do tej pory nie było problemów, aż ustalono mi termin operacji wymiany kolana na dzień 14-go lipca br. Od momentu gdy lekarz zabronił mi jakiejkolwiek pracy, nie przebywałem w miejscu zamieszkania, lecz pojechałem do przyjaciół do Amsterdamu – pozostając w kontakcie telefonicznym z firmą. Kilka razy stawiałem się też na wezwanie lekarza zakładowego.

Jak dostałem informację o dacie operacji, to już byłem chory. Miałem prawie 40 stopni gorączki, kaszel (do tej pory mam bardzo silny) i gardło tak bolące że ledwo mówiłem. Z uwagi na fakt bariery językowej, objawy te leczyłem we własnym zakresie. Telefonicznie poprosiłem też znajomą panią (która jest pracownikiem UWV) o kontakt ze szpitalem z zapytaniem, czy w takim stanie będę miał przeprowadzoną operację. Odpowiedź szpitala była negatywna.

Poinformowałem więc zakład pracy, że nastąpi zmiana terminu operacji. Co nastąpiło po tym? Wstrzymano mi wypłatę chorobowego, zostawiając na pastwę losu bez środków do życia! Powiedziano mi, że przyczynami tej decyzji są utrudniony kontakt telefoniczny ze mną (co jest wierutnym kłamstwem, gdyż nigdy nie było takiej sytuacji żebym nie odebrał telefonu), oraz fakt, że będąc chory zmieniłem miejsce zamieszkania. A przecież wcześniej, bez żadnego sprzeciwu pozwolono mi udać się do przyjaciół w Amsterdamie, bo jako osoba z chwilowo ograniczoną sprawnością ruchową byłem w firmie zbędny. Wtedy poradzono mi też, że muszę dążyć do szybkiego powrotu do zdrowia, i nie robić niczego, co mogłoby w tym przeszkodzić.

Czyli jednym słowem wstrzymano mi chorobowe za to, że byłem chory. Miałem gorączkę, kaszel, i nie mogłem mówić, w następstwie czego przełożono mi termin operacji. Bardzo proszę poinformować mnie czy takie postępowanie mojego zakładu pracy jest zgodne z prawem holenderskim, i ewentualnie podać jakiś numer telefonu do kogoś, kto po polsku mógłby mi pomóc w rozwiązaniu tego problemu. Proszę również wziąć pod uwagę, że zostałem bez środków do życia, i na tę chwilę jestem zdany wyłącznie na łaskę przyjaciół. Pozdrawiam i z góry dziękuję. D.J.”

(dane kontaktowe autora listu znajdują się w posiadaniu redakcji)

(Pierwszy raz opublikowano 12 sierpnia 2014 roku – przyp.red.)