🇳🇱 Denk vooruit, czyli jak przetrwać 72 godziny bez prądu, wody i świętego WiFi
Aktualności | 11-11-2025 | 13:30 | Czas czytania: 2 minuty
Nie ma wody, nie ma prądu, nie ma internetu – czyli dzień jak co dzień… tylko bez scrollowania. Rząd Holandii właśnie przypomniał obywatelom, że cywilizacja to stan tymczasowy. Wystarczy jedno „pstryk” i z kraju rowerów robi się kraj świeczek, konserw i rozmów z sąsiadem. Kampania „Denk vooruit” zachęca, żeby się przygotować. Ale jak tu się przygotować na coś, co już brzmi jak horror: 72 godziny bez WiFi?

72 godziny ciemności, ciszy i braku Netflixa
Holenderski rząd właśnie ogłosił kampanię „Denk vooruit” – w wolnym tłumaczeniu „pomyśl, zanim zrobi się ciemno”. Chodzi o to, żebyś wiedział, co robić, gdy z kranu nie poleci woda, światło zgaśnie, a WiFi stanie się wspomnieniem po lepszych czasach. Oficjalnie: z powodu klimatu i napięć geopolitycznych. Nieoficjalnie: bo nikt już nie wierzy, że wszystko „zawsze działa” 😉

Noodpakket, czyli zestaw do przeżycia (i selfie z apokalipsy)
Władze zalecają przygotowanie „noodpakket” – zestawu na 72 godziny. Ma zawierać: wodę, jedzenie, baterie, koc, powerbank, apteczkę i gotówkę (tak, fizyczną, tę z papieru, choć nie wszyscy dziś pamiętają jak wyglądały banknoty i monety w portfelu).

Na stronie kampanii można przeczytać, że „dużo rzeczy masz już w domu”. Pewnie. Zwłaszcza jeśli jesteś uzależniony od Temu i Bol.com. Reszta społeczeństwa właśnie ruszyła do Actiona po świeczki, a producenci powerbanków otworzyli szampana 🙂

Noodplan, czyli jak nie zgubić rodziny po zmroku
Krok drugi: zaplanuj, co zrobisz, kiedy padnie wszystko. Rząd sugeruje „ustalić miejsce spotkania z rodziną”. W planie warto uwzględnić, kto odbierze dzieci ze szkoły, gdy nie działa komunikacja, a aplikacja NS nie powie, że „pociąg odwołany z powodu braku prądu”. Nie zapomnij też o sąsiadach – może mają generator, albo chociaż planszówki 😉

Praat met elkaar — czyli mów do ludzi, nie do ekranu
Trzeci krok to coś, co brzmi jak misja niemożliwa: rozmawiaj z innymi. Bo kiedy padnie internet, jedyną siecią, jaką zostanie, będzie… sąsiedzka.
Holenderski rząd zachęca, by dzielić się pomysłami i pomagać sobie nawzajem. Brzmi pięknie, dopóki nie przypomnisz sobie, że niektórzy nie witają się z tobą od trzech lat, odkąd zaparkowałeś o 5 cm za blisko ich roweru 😀

Kto na tym zarobi?
Nie ma wątpliwości, że kampania „Denk vooruit” to też świetna okazja dla biznesu. W końcu ktoś musi sprzedać te wszystkie świece zapachowe, termosy i konserwy. Firmy już wiedzą: wystarczy dodać napis „nood editie” i cena może wzrosnąć o 40%. Zresztą – może to właśnie o to chodzi. Nie o to, by przetrwać, tylko by się przygotować… do zakupów. Bo w Holandii nawet apokalipsa ma swój marketing plan 🙂

Podsumowanie
Trzy dni bez prądu, wody i internetu brzmią jak koszmar, ale rząd twierdzi, że to realne wyzwanie przyszłości. Więc kup powerbank, przytul kota i przypomnij sobie, gdzie leży otwieracz do puszek. A jeśli przetrwasz – gratulacje. Właśnie dołączyłeś do elity, która potrafi żyć bez routera 😉

(wnl/Rijksoverheid/foto(s):AI)