Hit czy kit? 7 trendów zakupowych, które dowodzą, że dla ludzkości nie ma już ratunku
(czyli krótki przewodnik po tym, jak internet robi z nas idiotów – w promocji)
Aktualności | 13-11-2025 | 13:30 | Czas czytania: 2 minuty
W 2025 roku świat zakupów oszalał do tego stopnia, że trudno już odróżnić innowację od żartu. Coraz częściej kupujemy produkty, które powstały wyłącznie po to, by przyciągnąć uwagę w mediach społecznościowych, a nie rozwiązywać jakiekolwiek realne problemy. Co więcej, wiele z tych „hitów” wyprzedaje się szybciej niż zwykłe rzeczy, które faktycznie mogą się do czegoś przydać. Nic dziwnego – im bardziej absurdalny gadżet, tym większa szansa, że Internet go pokocha. W tym zestawieniu znajdziesz najdziwniejsze trendy zakupowe 2025 roku, które pokazują, jak bardzo lubimy płacić za rzeczy kompletnie nam niepotrzebne 😉
1. Woda aktywowana energią księżyca
Nie żartujemy. W 2025 roku najlepiej sprzedającym się „produktem wellness” jest… zwykła woda w butelce, wystawiona na światło księżyca. Producenci twierdzą, że „ładuje się księżycową energią”. Klienci twierdzą, że „czują różnicę”. Domyślamy się – różnicę między 0,49 € a 14,99 €. Oczywiście prawdziwi wygrani to producenci wody, którzy odkryli, że można sprzedawać to samo, tylko… drożej, bo „mystic” 😀

2. Mikro-gadżety do mikro-zmartwień
2025 to rok przedmiotów rozwiązujących problemy, które nie istnieją. Hity:
- klips „na uciekające harmonijki od plisowanej żaluzji”,
- organizer „na jedną baterię AA”,
- plastikowy uchwyt „na ogórek podczas krojenia”.
Świat naprawdę kupuje to masowo. A producenci? Zarabiają na ludzkim strachu, że coś w domu może leżeć nieuporządkowane 😀

3. Elektryczne szczotki… do czyszczenia bananów
Tak, to powstało. Tak, ludzie kupują. Tak, recenzje są w stylu:
„Czuję, że mój banan jest teraz czystszy duchowo.”
W międzyczasie rośnie sprzedaż zwykłych bananów – bo każdy teraz może je w końcu „wypolerować” jak należy 😀

4. Gadżety „do uspokajania emocji”
Rynek wellness odleciał już w 2024, ale 2025 przebił wszystko. Najpopularniejszy produkt? „Emo-Box” – pudełeczko, które rzekomo zbiera Twoje negatywne emocje.” W praktyce to plastikowe etui z diodą LED. Ale influencerzy na TikToku przysięgają, że dzięki niemu „leci im lepiej”. A ludzie kupują, bo… nie wiedzą, że można po prostu otworzyć okno i przewietrzyć mózg 😀

5. Domowe „kapsuły sensoryczne” do relaksu
Tłumaczenie dla normalnych ludzi: budka z LED-ami. Cena? Od 499 do 3999 €. W środku? Powietrze. Kolorowe światło. I własna głupota – już bezpłatnie. Producenci tego trendu są absolutnymi mistrzami świata. Znaleźli sposób, by sprzedać nic… w formie mebla.

6. Jedzenie w formach, które nie mają sensu
2025 to rok „posiłków, których nikt nie chciał”:
- okrągłe jajka (formowane)
- kwadratowe winogrona (prasowane)
- prostokątne parówki (serio?)
Internet oszalał, bo „ładniej wyglądają na Instagramie”. I właśnie tu widać prawdę o ludzkości: nie jemy, żeby żyć – jemy, żeby na Instagramie ładnie wyglądało 😀

7. Gadżety do monitorowania… wszystkiego
Już nie tylko kroki i tętno. Teraz hity to:
- licznik mrugnięć,
- aplikacja licząca „ilość oddechów na scroll TikToka”,
- sensor „poziomu frustracji w pracy”.
Ludzie to kupują. Przede wszystkim w nadziei, że jak zobaczą na wykresie kolorowe słupki, to ich życie magicznie się naprawi (spoiler: nie naprawi się). Ale firmy zarabiają jak szalone – bo im większy absurd, tym lepsza sprzedaż 😀

Podsumowanie: świat zwariował, producenci się cieszą…
…a my nadal zastanawiamy się, „kto zarabia na transformacji energetycznej”, kiedy równolegle inni zarabiają miliony na wodzie, która „widziała księżyc”. Czy to się kiedyś zatrzyma? Nie. Bo dopóki istnieje Internet, dopóty ludzkość będzie kupować coraz dziwniejsze rzeczy. A producenci – jak zwykle – będą liczyć pieniądze i modlić się, żebyśmy nigdy nie zmądrzeli 😀

(wnl)