Legalizacja marihuany w Holandii? Nigdy!

Burmistrz Heerlen ogłosił, że jego miasto chce mieć własne plantacje konopi indyjskich. Czy możliwy jest powrót do dawnych czasów, kiedy to Holandia była w „swoich” Indiach Wschodnich potentatem i posiadała monopol na produkcję i sprzedaż opium? Fabryka w przedwojennej Batavii (dzisiejsza Dżakarta) zatrudniała ponad tysiąc pracowników, a jej dyrektor bezpośrednio odpowiadał przed ówczesnym holenderskim ministrem finansów. Dopiero japońska inwazja w 1942 roku, położyła kres temu przedsięwzięciu.

Własna droga Urugwaju

W grudniu ubiegłego roku, Urugwaj stał się pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował produkcję, sprzedaż i posiadanie marihuany. Coraz częściej na całym świecie słychać głosy, że czas przywrócić ten sposób myślenia, ponieważ walka o całkowite powstrzymanie handlu narkotykami jest beznadziejna. Holenderskie Ministerstwo Sprawiedliwości tę walkę ewidentnie przegrywa. W samym tylko Heerlen, także w domach prywatnych, odkryto w zeszłym roku 130 nielegalnych plantacji marihuany. Ilu nie odkryto, nie wiadomo… .

Cannabis jako lekarstwo

Nawet w Stanach Zjednoczonych coś drgnęło w tym zakresie. Od dnia 1 stycznia tego roku, w Colorado i Waszyngtonie można już legalnie kupić marihuanę, a 22 inne stany zezwoliły na stosowania jej w celach leczniczych. Pomimo że według prawa federalnego, marihuana jest wciąż substancją nielegalną, a ogólnokrajowa dyskusja czy pójść – jak Urugwaj „na całość” trwa tam nadal. Coraz głośniej przyznaje się także, że ryzyko zdrowotne miękkich narkotyków stawiane jest mniej więcej na równi z alkoholem i papierosami.

Dziwaczny holenderski system

Holandia nie jest więc liderem w zakresie regulacji prawnych w dostępie do miękkich narkotyków. Co więcej, funkcjonuje tutaj bardzo dziwny system zakazujący i jednocześnie pozwalający. Sprzedaż konopi na własny użytek w wyznaczonych kawiarniach jest legalna, ale za to ich produkcja jest przez prawo karana. Powoduje to różnego rodzaju problemy. Kawiarnie muszą stawać na głowie aby zapewnić sobie towar, co daje pole do działania przestępcom i zagraża jakości.

Opłacalna legalizacja

Legalizacja narkotyków (miękkich) może być dla Holandii bardzo opłacalna. Już w 2012 roku wyliczono, że ewentualnie wprowadzony podatek/akcyza od marihuany może przysporzyć skarbowi państwa nawet ćwierć miliarda €uro. Dalsze 150 milionów można oszczędzić na zbędnej już w przypadku legalizacji pracy policji związanej z rynkiem miękkich narkotyków. Według szacunków ekonomistów, całkowity zysk na legalizacji, biorąc pod uwagę akcyzę, podatki od zysków i pieniądze zostawione przez zagranicznych turystów, może sięgnąć aż 1,05 mld €uro.

Ivo niezłomny

Popierany przez policję i prokuraturę, minister sprawiedliwości Ivo Opstelten nie daje się jednak przekonać i nadal mówi stanowcze NIE! I to wbrew nieustannym petycjom samorządowców z całej Holandii, czyli wbrew całemu społeczeństwu. Jest więc bardzo prawdopodobne, że kroczy on tą samą ścieżką, która w końcu (kilka dni temu) doprowadziła do dymisji ministra finansów Fransa Weekersa…

(Po raz pierwszy opublikowano 12 sierpnia 2014 roku – przyp.red.)

(sd)