UWAGA na „pseudo-księgowych” w Holandii!

Welkom bij de Belastingdienst! Takie słowa powitania można usłyszeć dzwoniąc pod numer 0800 0543, który jest darmowym kontaktem z holenderskim urzędem skarbowym – nawet jeśli nie masz nic na koncie swojego telefonu.

Po co ten tekst?

Każdy kto rozpoczyna pracę w Holandii musi posiadać numer SOFI, i jest to pierwszy pretekst do odwiedzenia Belastingdienst. Następnie potrzebujemy pewnych porad z tytułu obowiązujących praw i dodatków i wówczas udajemy się przeważnie do „pani/pana księgowego”. I tu może pojawić się problem z holenderskim urzędem skarbowym…

Dlaczego?

Sprawa jest prosta: Często osoby, które podają się za wykwalifikowanych doradców znających tutejsze prawo administracyjne i rachunkowe, nie mają żadnego pojęcia na ten temat, a ich niepełna znajomość języka niderlandzkiego pozwala jedynie na wypełnienie formularzy zgłoszeniowych do Belastingdienst tudzież do innych instytucji – metodą „prób i błędów”.

Co dalej?

Osoby które zaufały „pseudo księgowym” (posiadającym nawet swoje biura) śpią i pracują sobie spokojnie do czasu otrzymania pierwszych listów od urzędów w których zostały złożone formularze, zeznania podatkowe, wnioski do dopłat do ubezpieczeń, do wynajmu, do dziecka … itp. Zazwyczaj są to listy zawiadamiające o konieczności zwrotu pewnej kwoty pieniędzy, która nam się prawnie nie należała , bądź do której nie w pełni mieliśmy prawo w związku z naszym wyższym dochodem. Problemów i przykładów można by tu mnożyć, ale nie w tym rzecz.

Jak sobie radzimy?

Zazwyczaj po takim liście, poszkodowani udają się znowu do „księgowego”, i po uiszczeniu kolejnej opłaty (20- 50 €uro) otrzymują zapewnienie, że wszystko się wyjaśni i będzie GOED. Niestety tak nie jest. „Księgowy(a)” dalej próbuje metodą „prób i błędów” coś zdziałać, lub nie robi nic – przecież nie mamy z nim żadnej umowy na piśmie, że coś zrobi prawda ?

Problemy się kumulują!

Jeśli nasz „farbowany” znawca prawa holenderskiego jakimś trafem pozytywnie uporał się z naszymi problemami, to dobrze. Gorzej jest, kiedy po jego „interwencji” mamy tych problemow jeszcze więcej. Nie są to przypadki odosobnione, a raczej norma, kiedy otrzymujemy coraz więcej pism o : zwrocie zorgtoeslag, kinderbondenbudget, inkomenbelasting, itp, itd. Na koniec nasze ciężko zarobione pieniądze rekwiruje urząd, i zostawia nam na przeżycie około 610 €uro. Telefon do „księgowego” milczy, biuro nieczynne. To już jest dramat! Szok!

Moja rada

1. Udajemy się do najbliższego urzędu Belastingdienst. W urzędzie po wstępnym wytłumaczeniu naszego problemu otrzymujemy informację kiedy (w jaki dzień) i o jakiej godzinie musimy stawić się na spotkanie z urzędnikiem.

2. Na spotkanie dobrze jest zabrać wszelkie możliwe dokumenty dotyczące danej sprawy. Jeśli nie znamy języka niderlandzkiego lub angielskiego powinniśmy „zaopatrzyć” się w tłumacza.

3. Na spotkaniu z urzędnikiem, który wytłumaczy nam powód roszczeń urzędu, otrzymamy POMOC (tak, nie przesadzam z tym określeniem) w formie umożliwienia nam zapłaty w formie rat, bądź – jeśli roszczenia były bezpodstawne – umorzenia sprawy. Wszystko zależy od charakteru i rodzaju problemu.

Skąd te wiadomości?

Wszystko znam z autopsji. Sam tego doświadczyłem na własnej skórze, kiedy zawierzyłem „fachowej” księgowej, której działania doprowadziły mnie na skraj załamania nerwowego. I tu w tym miejscu po pierwsze chciałbym podziękować Belastingdienst w Leiden za możliwość uregulowania wszystkich moich problemów z holenderskim urzędem skarbowym. Dziękuję Panu Urzędnikowi, który (piątek 28 lutego, godz. 8:40) wyjaśnił i pomógł rozwiązać moje „fachowo” zagmatwane sprawy. Jestem mu wdzięczny z całego serca za profesjonalne i rzetelne potraktowanie mnie i mojego problemu w sposób pilny i sumienny. Następnie dziękuję Redakcji portalu wiatraczek.nl za możliwość opublikowania tego artykułu, nawet jeśli Redakcja z pewnymi stwierdzeniami może się nie zgadzać. Na koniec śmiało mogę powiedzieć : Belastngdienst – to urząd z ludzką twarzą!

Piotr Leiden

(Po raz pierwszy opublikowane 12 sierpnia 2015 roku – przyp.red.)