W najbiedniejszym mieście Holandii matki kradną jedzenie aby nakarmić dzieci!

Aktualności | 14-09-2022 | 16:30

Nie uwierzysz o które holenderskie miasto chodzi, a poniższy cytat, to opinia pracowników pomocy humanitarnej i agencji, które stają w obronie bezbronnych mieszkańców.

Gmina musi jak najszybciej opracować plan, aby zapobiec ostatecznemu upadkowi dużej grupy biednych ludzi. Rządowe dopłaty energetyczne nie wystarczą, aby zapobiec katastrofie w tym najbiedniejszym mieście w kraju.”

I dalej…

Jeśli nie podejmiemy działań teraz, wkrótce będziemy mieli problem, którego rozmiaru nie możemy sobie wyobrazić (…) wszystko staje się coraz droższe, nie tylko energia. Nasz telefon jest tutaj rozgrzany do czerwoności (…) ludzie nie wiedzą już jak płacić rachunki (…) matki kradną artykuły spożywcze aby nakarmić swoje dzieci, a młodzież łamie prawo by wspomóc rodziców (…) to po prostu dzieje się w tym mieście.

Najbiedniejsze miasto Holandii

Nigdzie w Holandii inflacja nie jest tak silna jak w… Rotterdamie. Jedno na osiem gospodarstw domowych żyje tutaj z dochodu poniżej minimum socjalnego, więcej niż gdziekolwiek indziej w kraju. Jedno na siedmioro dzieci dorasta w rodzinie która żyje poniżej minimum społecznego, a 15,5% wszystkich gospodarstw domowych boryka się z problematycznymi długami. Pomimo że gmina robi wiele w walce z ubóstwem, a nowa koalicja rządowa przeznaczyła 20 mln €uro na docelowy fundusz i ustanowiła specjalnego radnego ds. ograniczania ubóstwa.

W banku żywności tłumy, u dentysty i lekarza rodzinnego pustki

Rotterdamczycy którzy jakiś czas temu przestali korzystać z banków żywności (ponieważ ich sytuacja się poprawiła – przyp.red.), powracaja znowu. A ich liczba rośnie. Wydając żywność pracownicy i wolontariusze słyszą między innymi, że rodzice nie jedzą by oszczędzić żywność dla dzieci, a w obawie przed wysokimi rachunkami, wizyty u dentysty czy lekarza rodzinnego należą do rzadkości. Ludzie pytają też, czy będą rozdawane bony na ubrania.

Pomagajcie sobie nawzajem

W całym tym zamieszaniu, zarówno gmina jak i organizacje pomocowe liczą na większą solidarność w mieście:

Pomagajcie sobie nawzajem (…) każdy jest zajęty własnymi zmartwieniami finansowymi, ale prawdziwy 'Rotterdamer’ myśli o swoich sąsiadach„.

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):archiwum,Pixabay)