Amsterdam pochwali zamiast ukarać?
Aktualności | 18-09-2025 | 11:30 | Czas czytania: 1 minuta
Holendrzy postanowili sprawdzić, czy kierowców da się wychować miłym słowem zamiast mandatem. W Amsterdamie testowane są cyfrowe tablice, które pokazują, ilu kierowców w danym momencie jedzie zgodnie z przepisami. Krótko mówiąc – na drodze pojawił się licznik grzecznych.

Mentalność stada na drodze
Dotąd kierowcy dostawali uśmiechnięte lub smutne buźki, w zależności od tego, jak mocno wciskali pedał gazu. Teraz tablice wyświetlają liczbę osób, które zachowują się poprawnie. Psychologowie twierdzą, że gdy widzimy, że inni stosują się do zasad, sami też chętniej je przestrzegamy. Innymi słowy: skoro wszyscy jadą spokojnie, to głupio być tym jedynym, który szarżuje.

Liczby robią wrażenie
Pierwsze cztery tablice stanęły w Landsmeer, Ouderkerk aan de Amstel, Aalsmeer i Nieuw-Vennep. Już po kilku dniach ekrany naliczyły od 4000 do 6000 kierowców jadących zgodnie z przepisami. Czyli – niespodzianka – Holendrzy potrafią zdjąć nogę z gazu.

Mandaty odchodzą do lamusa?
Mimo to około 30-40% kierowców w mieście nadal przekracza prędkość o 5-10 km/h, traktując to jak drobnostkę. Ale czy gdy tablica pokazuje, że wszyscy inni jadą przepisowo jak uczestnicy szkolnej wycieczki w autokarze, to i oni zwolnią? Władze regionu mają nadzieję, że tak.

Co dalej?
Eksperyment potrwa do 9 października. Potem urzędnicy sprawdzą, czy nowa metoda faktycznie działa. Jeśli tak, tablice mogą trafić na kolejne odcinki dróg. A wtedy być może doczekamy się nawet rankingu: „Top 10 mistrzów 30 km/h w Amsterdamie” – z nagrodą w postaci darmowego stroopwafla 😀
