🐱 Kot na ławie oskarżonych: czy Holandia wprowadzi domowy areszt dla Mruczka?
Aktualności | 16-10-2025 | 13:30 | Artykuł przeczytasz w 2 minuty
W Holandii rozpętała się burzliwa dyskusja o tym, kto powinien chronić przyrodę przed… kotami. Według ekologów, domowe mruczki odpowiadają za śmierć milionów ptaków rocznie, a właściciele powinni ponosić za to odpowiedzialność. Z kolei obrońcy kotów twierdzą, że to nie zwierzęta, lecz człowiek wprowadza największy chaos w naturze – tylko robi to w garniturze, a nie na czterech łapach 😉
🐾 Holandia w obronie wróbla
W kraju, gdzie rowery mają więcej praw niż samochody, a żaby potrafią zatrzymać budowę autostrady, nadszedł czas na nowy front ekologicznej wojny: koty. Organizacje proekologiczne domagają się, by domowe pupile przestały „grasować” po ogródkach i łąkach, bo – uwaga – zabijają ptaki. Podobno miliony rocznie. Kot, dawniej symbol domowego ciepła i niezależności, dziś staje się publicznym wrogiem numer jeden w świecie pierzastych 😉

🏡 Zbrodnia z premedytacją?
Sprawa jest poważna: obrońcy przyrody złożyli pozew przeciw władzom jednej z prowincji, zarzucając im… bezczynność wobec „morderczych” kotów.
Ich zdaniem właściciel, który pozwala swojemu pupilowi wyjść na zewnątrz, działa z pełną świadomością, że ten może skrzywdzić naturę. Brzmi absurdalnie? Tylko trochę. Bo przecież w Holandii potrafią na serio rozważać, czy kot wychodzący z domu łamie ustawę o ochronie gatunków 😀

🐦 Kot czy człowiek – kto bardziej szkodzi naturze?
Niektórzy sugerują, że problemem nie jest kot, tylko człowiek, który zabrał ptakom naturalne siedliska, zabetonował ogródki i powiesił plastikowe tulipany. Ale łatwiej przecież wskazać winnego, który nie potrafi się bronić w sądzie. A że miauczy wniebogłosy, gdy chce wyjść na spacer? Cóż, prawo musi być bezlitosne – nawet dla futrzastych 😉

🔔 Dzwoneczek na szyi i sumienie właściciela
Niektóre gminy już zachęcają do zakładania kotom obroży z dzwoneczkiem, by ostrzec ptaki przed zbliżającym się „drapieżcą”. To jakby nakazać rowerzystom dzwonić co 10 sekund, żeby pieszy zdążył uciec z chodnika. Niby działa, ale czy rozwiązuje problem? Holenderski kot raczej nie czuje się winny – on po prostu robi to, co kot robi od tysięcy lat 🙂

🌍 Kot w roli kozła ofiarnego
Ekolodzy z Australii już wprowadzili zakaz wychodzenia kotów z domu. W Holandii podobne pomysły dopiero kiełkują. Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, za kilka lat mruczki będą miały swoje strefy zamknięte, aplikacje do monitorowania spacerów i może nawet licencję na drapanie kanapy. Bo przecież w świecie, gdzie wszystko da się uregulować, wystarczy tylko chwila, by natura została… całkowicie udomowiona 😉

Holandia chce ratować przyrodę przed kotami. A może raczej – przyrodę przed samą sobą. Bo jeśli dojdzie do tego, że każdy mruczek będzie musiał mieć pozwolenie na wyjście z domu, to już tylko kwestia czasu, kiedy wróble dostaną zakaz latania bez GPS-u 😀
