Czy to jest przyjaźń, czy tylko… 'kolegowanie’?

Jako ludzie posiadający przecież instynkt stadny – szczególnie tu na emigracji – mieszkając w dużych społecznościach, w różnych warunkach, nie mając przy tym teoretycznie (a często praktycznie) szans na chwile prywatności i samotności tak potrzebnej nam na przemyślenia czy „wyciszenie się”, wpadamy w wir poznawania niejako „z urzędu” nowych jednostek ludzkich z którymi spędzamy czas, wymieniamy poglądy, imprezujemy, śmiejemy się… co w efekcie powoduje że selekcjonując podświadomie poszczególne osobowości, wybieramy te z którymi najchętniej spędzamy swój czas… cenny czas. 

Z butami w cudze życie

To chyba naturalne zjawisko dobierania się powoduje, że nasza społeczność zaczyna dzielić się na drobne grupy które są bardziej szczelne lub nie, ale gromadzą wokół siebie przyjazne sobie osoby co w efekcie powoduje że coraz bardziej otwieramy się wobec siebie poznając i dając poznać (pomału lub szybko) te ciemne i jasne strony naszego życia, których do tej pory staraliśmy się raczej nie eksponować i trzymać w tajemnicy – jednak wspólne obcowanie powoduje zwierzenia, a co za tym idzie wtargnięcie jeszcze do niedawna obcych osób w NASZE PRYWATNE ŻYCIE.

Podświadoma selekcja

Przechodząc przez te kolejne fazy i etapy znajomości, zaczynamy również (raczej chyba podświadomie) szufladkować osoby żyjące w bliższej lub dalszej relacji z naszą osobą. I tak są to ci ludzie z którymi chcemy rozmawiać, robić wspólne wycieczki, zakupy, pić piwo i bawić się, ale do szczególnej grupy należą osoby z którymi możemy przebywać 24h na dobę i nie mówię tu o żonach, przyjaciółkach, itp., ale o o osobach które nie nudzą się w naszym towarzystwie, a my w ich. I chyba nie pomylę się mówiąc, że stanowimy jedność … są to nasi PRZYJACIELE.

Brak stabilizacji życiowej zrywa nici przyjaźni…

Jak się bliżej przyjrzymy, to takim określeniem nie nazwiemy zbyt wiele osób z naszego otoczenia, a może nawet nikogo… Z mojego punktu widzenia, osoby które osiągnęły już kolejny stopień integracji z holenderskim społeczeństwem mają możliwość łatwiejszego pielęgnowania przyjacielskiego stanu, gdyż raczej otaczają się one ludźmi o podobnym :statusie: społecznym, nie są raczej narażone na niespodziewane przeprowadzki czy też nagłe zmiany miejsc pracy – co zdarza się nagminnie pracownikom agencji pracy.

Dbaj o przyjaciela swego…

Ale oczywiście mogę się mylić, bo niewątpliwie o przyjaciela trzeba dbać osobiście i sobie tylko znanymi sposobami, ale też przede wszystkim trzeba z nim utrzymywać kontakt. Niestety, na własnym przykładzie mogę stwierdzić (a uwierzcie mi, że koleje mojego życia pozwoliły na poznanie i w chwili obecnej dalsze poznawanie wielu wspaniałych i mniej wspaniałych ludzi, którym dałbym status fantastycznych kumpli i z którymi można by :konie kraść:), że jednak niewielu z moich bardzo wielu bardzo dobrych znajomych nie określiłbym słowem PRZYJACIEL.

Zmiana adresu = zmiana przyjaciół

Zmiana miejsc zamieszkania powoduje, że w początkowej fazie dosyć często kontaktujemy się ze sobą, ale z biegiem czasu kontakt ten zamiera, gdyż jak uważam każdy zajmuje się swoim życiem w nowym miejscu, gdzie poznaje kolejnych ludzi z którymi spędza biegnące dni i z tymi nowymi osobami nawiązuje znajomości mogące przerodzić się w przyjaźń.

Przyjaciel jest tylko jeden

Wydaje mi się, że to ja zawsze byłem osobą która zwyczajnie coraz rzadziej odzywała się do osób mających jakiś wpływ na moje życie, a jak sobie to zacząłem uświadamiać to zwyczajnie wstydziłem się ponownie nawiązać kontakt – zupełnie nie wiem czemu – czego też bardzo żałuję, bo w morzu otaczających nas osób naprawdę ciężko wyłuskać osobę o której bez mrugnięcia okiem powiemy – to jest mój PRZYJACIEL… A jeżeli już to nastąpi, to jak łatwo ją stracić każdy chyba wie. Kumpli, znajomych ma się wielu, a PRZYJACIELA TYLKO JEDNEGO. Dlatego też dbajmy o swych przyjaciół, bo są to osoby nietuzinkowe i niezwykłe, osoby, którym należy się z naszej strony szacunek i nigdy o nich NIE ZAPOMINAJMY !!!

Piechocki

Tomek Piechocki
(13 listopada 2016, Boskoop, Holandia Południowa)

PS. DOTARŁO TO WSZYSTKO DO MNIE, DLATEGO BARDZO PRZEPRASZAM TYCH WSZYSTKICH O KTÓRYCH ZAPOMNIAŁEM (BACZEK, PARNIK I INNI) I POSTARAM SIĘ, ABY NATYCHMIAST TO SIĘ ZMIENIŁO !!!!!!!