Miausterdam… :)

Aktualności | 14-01-2024 | 15:00

Amsterdam to miasto znane z wielu rzeczy, jak urokliwe kanały, dzielnica czerwonych latarni, milion rowerów, oraz… 120 tysięcy kotów. Mruczki zadomowiły się tutaj wieki temu i są obecnie uważane za symbol miasta.

Historia kotów w Amsterdamie

Pierwsze koty przybyły do Amsterdamu z €uropy Wschodniej w średniowieczu. Były one importowane aby kontrolować populację gryzoni, będących olbrzymim problemem w miastach. Koty szybko zaaklimatyzowały się w Amsterdamie i stały się popularnymi zwierzętami domowymi.

Śpiewano o nich pieśni, pisano wiersze, uwieczniali je na swoich płótnach słynni holenderscy malarze.

Koty w dzisiejszym Amsterdamie

Obecnie w Amsterdamie żyje około 120 000 kotów, uważanych za część dziedzictwa miasta i chronionych przez prawo. Nawet bezpańskie koty są dokarmiane i objęte opieką przez wrażliwych mieszkańców. Warto tutaj wspomnieć o „Poezenboot” – schronisku dla bezdomnych kotów urządzonym na barce.

Założyła je Henriette van Weelde w 1966 roku. Statek stał się nie tylko miejscem, gdzie można adoptować kota, ale także ciekawą atrakcją dla turystów, którzy chcą wesprzeć ideę zapewniania bezdomnym mruczkom bezpiecznego schronienia.

Koci Gabinet w Amsterdamie

W Amsterdamie znajduje się również „KattenKabinet„, czyli osobliwe kocie mauzoleum. Przybytek gromadzi kolekcję dzieł sztuki, pamiątek i innych przedmiotów związanych z kotami.

Muzeum jest popularnym miejscem turystycznym i jest uważane za jedno z najbardziej oryginalnych muzeów w Amsterdamie.

Apel władz Amsterdamu

Niestety na tym kończą się idylliczne ciekawostki. Amsterdam zamierza poprosić właścicieli kotów o zawieszanie dzwonków lub obroży wokół szyi swoich zwierząt gdy wychodzą na zewnątrz, aby ostrzegać ptaki i inne dzikie zwierzęta o ich obecności. Propozycja ta zawarta jest w planie zapewnienia, że stolica pozostanie „przyjaznym dla zwierząt” miastem, który obecnie jest omawiany przez urzędników.

Kot, jak twierdzą urzędnicy, jest jednym z niewielu zwierząt, które mogą swobodnie błąkać się po mieście bez nadzoru, mimo że stanowi szczególne zagrożenie dla innych gatunków – według badaczy z Uniwersytetu Wageningen, domowe koty zabijają rocznie około 18 milionów ptaków. W 2019 roku artykuł profesorów prawa środowiskowego z Uniwersytetu Tilburg Arie Trouwborst i Han Somsen w czasopiśmie „Journal of Environmental Law” argumentował, że domowy kot (Felix Catus) stanowi poważne zagrożenie dla około 370 gatunków w Holandii.

Amsterdam rozpocznie również kampanię zachęcającą właścicieli kotów do ich chipowania i sterylizacji w celu kontrolowania populacji dzikich kotów. Zgodził się również, że dzikie koty, gdy już zostaną złapane i poddane sterylizacji, nie będą wypuszczane w „ekologicznie wrażliwych obszarach”. Także Rząd krajowy planował wprowadzenie przepisów, które zapewnią, że wszystkie domowe koty w Holandii zostaną chipowane i zarejestrowane, aby umożliwić szybsze odnalezienie właścicieli zwierząt oraz pomóc w radzeniu sobie z problemem dzikich kotów.

Przez lata podejmowano różne działania mające na celu ograniczenie problemów spowodowanych przez domowe koty. W 2021 roku holenderska fundacja Huiskat Thuiskat stanęła przed sądem, próbując zmusić rząd do podjęcia działań przeciwko osobom, które pozwalają swoim kotom swobodnie błąkać się na zewnątrz.

Fundacja przyjęła z zadowoleniem decyzję o możliwym wprowadzeniu dzwonków, ale twierdzi, że zredukują one ofiary kotów w niewielkim zakresie – od 33% do 50%. Ekolodzy domagają się też wprowadzenia godziny policyjnej dla kotów. Zgodnie z europejskimi dyrektywami dotyczącymi ptaków i siedlisk, kraje mają obowiązek prawnie chronić dziką przyrodę, dlatego pozwalanie kotom na błądzenie i zabijanie jest nielegalne, twierdzą aktywiści.

Reakcja mieszkańców

Apel władz Amsterdamu spotkał się z różną reakcją mieszkańców. Niektórzy popierają ten pomysł, uważając, że jest to ważny krok w ochronie ptaków. Inni są sceptyczni, uważając, że dzwoneczki nie będą skuteczne skuteczne w odstraszaniu ptaków, za to uciążliwe dla samych zwierząt ich właścicieli. Ostatecznie to ci ostatni zecydują, czy wyposażą swoich pupili w dzwoneczki.

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)