Nowy podatek: Nieważne czym – więcej jeździsz, więcej zapłacisz!

Aktualności | 01-07-2022 | 16:30

W ciągu ostatnich kilku lat wzrosło poparcie dla pewnego rodzaju podatku liniowego zwiazanego z użytkowaniem dróg publicznych. Mógłby on zastąpić obecny (według wielu kierowców totalnie nieuczciwy) podatek drogowy zależny od rodzaju napędu, wagi pojazdu, oraz prowincji w której pojazd jest zarejestrowany. Ostatnia próba zmian na tym polu miała miejsce w 2009 roku, jednak ówczesny minister transportu Camiel Eurlings zrezygnował z tych planów uznając je za zbyt skomplikowane i kosztowne.

Podatek od wszystkich przejechanych kilometrów w roku – nawet za granicą

Najnowsza propozycja ustawodawców mówi o wprowadzeniu opodatkowania kierowców za każdy kilometr przejechany pojazdem (nawet poza granicami Holandii), niezależnie od tego jak auto jest napędzane. Oznacza to, że podatku nie unikną również bogaci posiadacze aut elektrycznych.

2030

Nowe prawo powinno być gotowe do wejścia w życie od 2030 roku. Celem holenderskiego rządu jest prosty podatek, który obejmowałby każdy przejechany kilometr – co było zawarte w umowie koalicyjnej pod nazwą „przejścia na system rozliczania kierowców za faktyczne użytkowanie dróg” .

Główny problem dotyczy jak na razie sposobu w jaki będą rejestrowane opodatkowane kilometry. Można to zrobić za pośrednictwem organu wydającego dowody rejestracyjne pojazdów (RDW – przyp.red.), lub podczas corocznej kontroli zdolności do ruchu drogowego (APK – przyp.red.).

Rozważana jest też opcja automatycznej rejestracji i zdalnej transmisji przebytych kilometrów w czasie rzeczywistym, jednak wiązałoby się to z dodatkowymi kosztami, oraz niezbędną koniecznością wzięcia pod uwagę aspektów dotyczących prywatności.

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)