Holenderska karuzela upadłości – mniej niż rok temu, ale więcej niż miesiąc temu!

Aktualności | 12-05-2025 | 16:00 | Czas czytania: 2 minuty

Holandia odnotowała mniej upadłości firm w kwietniu 2025 roku niż rok wcześniej, ale więcej niż w marcu tego roku. Stabilizacja czy cisza przed burzą?

Zanim zaczniemy rozdawać medale za spadek liczby upadłości firm, warto zadać sobie pytanie: dlaczego firmy w Holandii w ogóle upadają? Powodów jest wiele – od nadmiernej biurokracji i rosnących kosztów energii, przez wynajem powierzchni biurowych, aż po wiecznie niezadowolonych klientów, którzy oczekują dostawy w pięć minut, najlepiej za darmo. Ale przede wszystkim – rynek bywa bezlitosny.

Kwiecień 2025 roku przyniósł Holandii 331 ogłoszonych upadłości firm, co na pierwszy rzut oka brzmi jak dobra wiadomość – spadek o 9% w porównaniu do tego samego miesiąca rok wcześniej. Cóż, brawo! Ale chwila, nie śpieszmy się z fajerwerkami. W porównaniu do marca liczba bankructw wzrosła aż o 23%. Tak, dokładnie – najpierw światełko w tunelu, a potem czołowe zderzenie z rzeczywistością.

Wskaźnik upadłości jak choroba morska

A skoro już przy statystykach jesteśmy, to warto zauważyć, że wskaźnik upadłości na 100 000 firm wyniósł w kwietniu 9,8. I choć to mniej niż 10,1 z kwietnia 2024 roku, to trudno mówić o stabilizacji, gdy liczby tańczą jak rowerzysta po jednym piwku – chwiejnie, ale z determinacją. W marcu 2015 roku wskaźnik ten sięgał 24,8, a w sierpniu 2021 roku spadł do rekordowo niskiego 3,4. Ach, te piękne czasy! Szkoda, że minęły.

Gdzie upadają najczęściej?

Jeśli chodzi o sektor przemysłowy, to tam sytuacja wygląda najmniej optymistycznie – ponad 33 na 100 000 firm ogłosiło upadłość, co jest wzrostem w porównaniu do ponad 26 rok wcześniej. A w hotelarstwie? Tam z kolei wskaźnik ledwo się chwieje na krawędzi – 31, zamiast ponad 30 rok wcześniej. Jak kelner próbujący przenieść za dużo kieliszków naraz.

Sezonowe upadki czy zapowiedź kryzysu?

Wzrost liczby upadłości w kwietniu w porównaniu do marca może być efektem sezonowych wahań, ale równie dobrze może wskazywać na coś bardziej niepokojącego. To trochę jak w prognozie pogody – „może będzie słońce, a może grad wielkości piłek golfowych”.

Więc martwić się czy nie?

Podsumowując – liczba upadłości spadła na przestrzeni roku, ale wzrosła w porównaniu do marca. Czyli jest dobrze, ale jednocześnie źle. To jakby cieszyć się, że masz mniej dziur w łódce, ale nie zauważyć, że woda sięga już po kolana. Oby maj przyniósł więcej pozytywnych wieści – choć znając życie, będzie raczej tak samo, tylko z większą dawką ironii.

(holandia.online/wnl/MediaNL/CBS/foto(s):AI/archiwum)

Wiatraczek
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.