Holendrzy jedzą to codziennie od dekad. Internet dopiero teraz odkrył „właściwości zdrowotne”

Aktualności | 13-12-2025 | 14:00 | Czas czytania: 3 minuty

Masło orzechowe w Holandii to nie moda ani dietetyczny trend z Internetu. To produkt obecny w każdej kuchni, każdym supermarkecie i niemal każdym dzieciństwie spędzonym w NL. Pindakaas je się tu od dekad, bez zadawania pytań. Dopiero teraz ktoś wpadł na pomysł, by sprawdzić, czy ten narodowy nawyk ma sens także zdrowotny. Skąd wzięła się holenderska obsesja na punkcie masła orzechowego, dlaczego kluczową rolę odegrał port w Rotterdamie i czy pindakaas faktycznie pomaga organizmowi – sprawdzamy, bez dietetycznej histerii 😉

peanut butter 9922294 1280 1

W Holandii są rzeczy, które muszą być. Rower. Deszcz. Podatki. I masło orzechowe. Nie „fajnie mieć”. Nie „jak się przypomni”. MUSI LEŻEĆ W KUCHNI. Jak go nie ma, to znaczy, że ktoś właśnie wrócił z urlopu albo jeszcze nie zdążył się zintegrować. I dopiero po kilkudziesięciu latach jedzenia pindakaas na śniadanie, kolację i „bo nic innego nie było”, Internet zadał pytanie: 👉 czy to w ogóle jest zdrowe?

peanut butter 4940489 1280

Przesiadka w Rotterdamie

Zacznijmy od rzeczy niewygodnej. Holandia nie zakochała się w maśle orzechowym z miłości do zdrowia. Holandia je… przywiozła statkiem. Orzeszki ziemne przypłynęły tu z dawnych kolonii: Indonezji, Surinamu, przez klasyczne szlaki handlowe. A potem wjechał Rotterdam – największy port Europy – i zrobił to, co robi najlepiej:

  • sprowadził,
  • rozładował,
  • przerobił,
  • rozprowadził.

I nagle produkt z drugiego końca świata stał się:

  • tani,
  • dostępny,
  • masowy.

Czyli idealny dla Holandii.

2ef50bcd 7054 42a3 8f37 7f175a924713

Dlaczego pindakaas to nie masło? Bo prawo się wtrąciło

Holenderski absurd językowy level basic. Masło orzechowe nie mogło nazywać się „masłem”, bo słowo boter było zarezerwowane dla produktów mlecznych. Więc nazwali je… serem. Pindakaas. Ser orzechowy. Logiki brak, tradycja zostaje. I tak oto produkt z portu trafił do domów, szkół, plecaków i lodówek.

026f296c 7c56 4ab7 a484 febef04caf05

Dlaczego Holendrzy jedzą to wszystko do wszystkiego

Bo pindakaas:

  • się nie psuje,
  • syci,
  • jest tanie,
  • nie wymaga myślenia.

Kanapka z pindakaas to kulinarna wersja „doe maar normaal. Bez emocji. Bez zachwytu. Po prostu działa. Dzieci dorastają na pindakaas. Studenci jedzą je łyżką.
Dorośli smarują, bo szybciej niż gotować. Sportowcy, bo kalorie. I nikt się nie zastanawia, czy to „fit”.

38372ece 100d 4bd4 8cba 7eb9e42137c7

A potem ktoś w internecie krzyknął: STANY ZAPALNE!

I zaczęło się. Masło orzechowe jako:

  • naturalna gaśnica,
  • sprzymierzeniec odporności,
  • tajna broń przeciw zapaleniom.

No to sprawdźmy, co tam faktycznie siedzi. Dobre, proste pindakaas (100% orzechów) zawiera:

  • niacynę (B3) – krążenie,
  • selen – odporność,
  • kwas oleinowy – ten sam, co w oliwie,
  • trochę białka i błonnika.

Czyli… nic magicznego, ale też nic strasznego. Nauka mówi jasno: 👉 to nie lek, to element diety. Problem zaczyna się tam, gdzie:

  • dorzuca się cukier,
  • olej palmowy,
  • i pół etykiety dodatków.
96b03072 7b33 44c9 a778 6c20b67f6de6

Wtedy „zdrowotny cud” zostaje tylko na etykiecie.


Pindasaus: kiedy masło orzechowe idzie na grilla

Jeśli ktoś myśli, że pindakaas kończy się na chlebie, to:

  • nigdy nie był w holenderskim snackbarze,
  • nigdy nie jadł szaszłyków saté,
  • nigdy nie widział patatje oorlog.

Sos orzechowy do kurczaka, wieprzowiny, frytek – kolonialna historia w wersji fastfood. Indonezja spotyka frytkownicę. Czy to zdrowe? Nie przesadzajmy. Czy bazą są orzechy, a nie chemiczny glut? Zaskakująco często – tak.

41a5a140 3870 423b a705 748cd0cc3c70

Więc jak to jest z tym „cudem”?

Czy pindakaas leczy stany zapalne?
❌ Nie.

Czy jest rozsądnym jedzeniem, które od dekad nie demoluje zdrowia całego narodu?
✔ Zdecydowanie.

peanut butter 350099 1280

I może właśnie dlatego Holendrzy:

  • nie robią z niego religii,
  • nie reklamują go jako superfood,
  • tylko… jedzą dalej.
7dbfad5d 0ca0 479d a2e9 8f6151a78b9d

Wiatraczkowe podsumowanie

Masło orzechowe w Holandii to:

  • produkt portowy,
  • kolonialny,
  • masowy,
  • codzienny.

Zdrowie? Miły bonus. Cud? Nie. Ale jeśli coś od pokoleń leży w każdej kuchni, każdym supermarkecie i przy każdym grillu, to najwyraźniej coś robi dobrze. A przynajmniej: nie przeszkadza żyć 🥜🇳🇱

04e7dcce cb96 4ead a925 aac4b5ef7558

(wnl)

Wiatraczek
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.