Holandia nie wyda żadnego Polaka polskim sądom?

Aktualności | 03-08-2020 | 16:45

Jak piszą u progu minionego weekendu holenderskie media, tutejsi sędziowie niezbyt wierzą w sprawiedliwy proces sądowy w Polsce. Dlatego na wniosek Sądu w Amsterdamie, Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu musi rozstrzygnąć czy Polska nadal wpisuje się w €uropejski porządek prawny.

Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu

Polskie sądy NIE SĄ niezależne?

Sąd w Amsterdamie orzekł w miniony piątek, że polskie sądy i trybunały nie są już niezależne, ponieważ konserwatywno-nacjonalistyczny rząd PiS upolitycznił prawo dyscyplinarne i powoływanie sędziów. Dlatego holenderscy sędziowie powstrzymają się od deportacji podejrzanych do czasu, aż €uropejski Trybunał Sprawiedliwości nie zdecyduje czy jest to nadal uzasadnione.

Międzynarodowa Izba Pomocy Prawnej (De Internationale Rechtshulp Kamer – przyp.red.) w Amsterdamie skierowała do Luksemburga pytanie w trybie pilnym, czy podstawowe prawa obywateli €uropejskich są naruszane po przekazaniu ich do sądu w kraju, w którym prawo krajowe „nie gwarantuje już niezawisłości tego sądu„. Konsekwencje mogą być ogromne, jednak Luksemburg może dać ostateczną odpowiedź nawet za cztery miesiące.

Co się dzieje w Polsce?

Od czasu dojścia do władzy w Polsce Prawa i Sprawiedliwości (PiS) w 2015 roku, partia hermetyzuje wymiar sprawiedliwości. Trybunał Konstytucyjny jest nielegalnie obsadzony zwolennikami PiS. Parlament przejmuje kontrolę nad Radą Sądownictwa, która zajmuje się nominacjami i awansami sędziów. W minionym roku nastąpiło przyspieszenie degradacji sądownictwa: zaostrzone zostały środki dyscyplinarne wobec sędziów, a Sądowi Najwyższemu przewodniczy osoba zaprzyjaźniona z Ministrem Sprawiedliwości.

Zastrzeżenia Komisji €uropejskiej są w Polsce lekceważone?

Sędziowie w innych krajach €uropejskich są głęboko zaniepokojeni zniszczeniem polskiej praworządności. W kilku państwach członkowskich wnioski o przekazanie podejrzanych zostały zawieszone z obawy, że nie otrzymają oni uczciwego procesu w Polsce. Zgodnie z zasadą ustanowioną przez Trybunał U€ w 2018 roku, wydania należy odmówić tylko wówczas, gdy podejrzanemu „grozi realne niebezpieczeństwo, że jego podstawowe prawo do rzetelnego procesu sądowego zostanie naruszone„. Jednak Amsterdamska Izba Pomocy Prawnej (organ zajmujący się wszystkimi przekazaniami osób z Holandii – przyp.red.), jako pierwszy argumentuje, że każdy polski podejrzany jest zagrożony z powodu „strukturalnych i fundamentalnych wad” polskiej praworządności.

Jakie są praktyczne konsekwencje?

Przekazywanie osób w U€ (w przeciwieństwie do wydawania osób poza nią) opiera się na ślepym zaufaniu między sędziami a systemami prawnymi. Niezastosowanie się do tego będzie miało konsekwencje nie tylko dla setek podejrzanych których corocznie przekazuje się Polsce, ale także dla całej struktury U€. Kiedy polscy podejrzani przebywający w innym państwie członkowskim mogą uniknąć wyroku, załamuje się system otwartych granic. A jeśli formalnie nie będzie można już liczyć na autonomię polskich sędziów, to konsekwencje dotyczyć będą również innych spraw – nie tylko karnych, ale także sporów gospodarczych czy rodzinnych.

Ze względu na „niszczycielskie podejście Polski do instytucji politycznych U€, Trybunał musi teraz podjąć fundamentalną decyzję, czy ten kraj nadal wpisuje się w €uropejski porządek prawny.

Bądź na bieżąco!

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)