Holandia: Prezydent Kolumbii z wizytą w… „kokainowym” porcie Rotterdam!

Aktualności | 17-02-2021 | 16:00

16 lutego premier Holandii i prezydent Kolumbii podpisali w Hadze umowę podatkową między oboma krajami. Ma ona zapobiegać podwójnemu opodatkowaniu, i przyczynić się poszerzenia współpracy gospodarczej. W trakcie dwudniowej wizyty roboczej, czołowy kolumbijski polityk mówił także o walce z przestępczością zorganizowaną i odwiedził – nie bez powodu – port w Rotterdamie.

Niderlandy kluczowym ogniwem w międzynarodowym przemycie kokainy

Nie są to oficjalne dane, ale kokaina jest bez wątpienia kolumbijskim produktem eksportowym numer jeden. Tylko w 2020 roku wyprodukowano tam 1 228 000 kilogramów proszku, i chociaż dane za ubiegły rok nie są jeszcze dostępne, nic nie wskazuje na to żeby proceder ten miał wyhamować. Tym bardziej że producentom udaje się wydobywać coraz więcej koksu z jednego hektara obsadzonego roślinami koki.

Bogota, Kolumbia

Antwerpia i Rotterdam

Większość kokainy z Kolumbii trafia dziś do €uropy, a główne porty przemytnicze znajdują się w Antwerpii i Rotterdamie. Dlaczego? Każdego roku do samego tylko Rotterdamu przybywa około 8,5 miliona kontenerów morskich. Służby celne są w stanie prześwietlić 40 000 z nich skanerem wykorzystujących promienie rentgenowskie, a niewiele ponad 6500 kontenerów jest faktycznie otwieranych i sprawdzanych ręcznie. A zatem fizycznej kontroli podlega bardzo mała część frachtów. I to się nie zmieni, gdyż więcej kontroli powoduje opóźnienia i szkody ekonomiczne, więc panuje w tym zakresie ’delikatna równowaga’. Warto też zauważyć, że obszar portu w Rotterdamie ma powierzchnię około 12 600 razy większą od boiska do gry w piłkę nożną – a tego nigdy nie uda się w pełni zabezpieczyć.

Rotterdam

Rekordowy rok

Nie wiadomo dokładnie ile kokainy dostaje się do €uropy przez port w Rotterdamie, ale w ubiegłym roku przechwycono tam ponad 70 ton koksu w 194 różnych transportach. To absolutny rekord i znaczny wzrost w porównaniu z rokiem wcześniejszym (48 ton). Szacuje się, że przechwycona kokaina stanowi około 20% całego przemytu.

Rotterdam

Kto to wszystko wciąga?

Jak łatwo się domyśleć, cała ta kokaina nie może zostać wciągnięta przez samych tylko Holendrów. Zwłaszcza że według najnowszych statystyk walczącego z uzależnieniami instytutu Trimbos, „zaledwie” 7,6% mężczyzn i 3,3% kobiet w wieku 18 lat i starszych kiedykolwiek zażywało kokainę. A zatem większa część tej ogromnej góry białego proszku jest z pewnością wysyłana gdzieś dalej.

Rotterdam

Popularne metody przemytu

Między przemytnikami a organami ścigania toczy się nieustanna zabawa w kotka i myszkę. Trefny towar jest często umieszczany w przesyłkach owoców (zwykle bananów lub ananasów) bez wiedzy importera. Przemytnicy muszą mieć wtedy 'kogoś’ w procesie logistycznym. Może to być na przykład celnik, który oznaczy kontener „na zielono” – aby nie był sprawdzany. Inna dobrze znana metoda: worki z narkotykami wrzuca się do morza, po czym są one wyławiane z motorówek. W ubiegłym roku kokainę znaleziono nawet w importowanym kamperze – bloki prochu schowane były pomiędzy ścianami i pod podłogą pojazdu. Praktycznie nie ma tygodnia, aby jakiś pracownik portu związany z przemytem nie został aresztowany.

Rotterdam

Przemoc i trupy na holenderskich ulicach (27:6=4,5)

Konflikty między organizacjami przestępczymi często prowadzą do zabójstw i przemocy w miejscach publicznych. Jest to zjawisko niepożądane, ale nie do powstrzymania w obliczu ogromnych interesów jakie za tym stoją. Wartość uliczna 70 000 kilogramów kokainy przechwyconej w Rotterdamie w zeszłym roku, to około… 5 miliardów €uro! Tak zwana 'przebitka’ też jest niezła. Cena zakupu 1 kilograma kokainy w Kolumbii wynosi obecnie około 6000 €uro, cena sprzedaży tego samego kilograma w Holandii to jakieś… 27 tysięcy

Rotterdam

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)