To może zrujnować Polskę i całą UE! Czy wiesz co to jest CETA?

W ostatnim czasie – raz ciszej a raz głośniej, słychać o debatach na temat nowej pseudofanatstycznej umowy gospodarczej o nazwie CETA, odbywających się na salonach włodarzy Unii Europejskiej. Co to jest ta CETA? Oto jej skrócona specyfikacja:

CETA – jest to kompleksowa umowa gospodarcza zawarta pomiędzy Unią Europejską a Kanadą, mająca na celu pobudzenie handlu, wzmocnienie stosunków gospodarczych, ułatwienie tworzenia miejsc pracy, itp. Cele te zostaną osiągnięte przez zniesienie 98% należności celnych, oraz usunięcie wielu innych przeszkód dla przedsiębiorstw…

Bez pytania nikogo o zgodę…

Formuła i idące za nią cele są nad wyraz szlachetne, ale debaty na jej temat odbywają się dokładnie ponad narodami, a rozmowy prowadzą komisarze UE bez negocjacji z poszczególnymi państwami UE które mogłyby by wyrazić swoje kontrowersje w przedmiotowej sprawie.

W sierpniu 2014 zakończyły się negocjacje w sprawie CETA – kompleksowej umowy gospodarczo-handlowej, a już we wrześniu 2016 w Bratysławie (podczas nieoficjalnego spotkania europejskich ministrów ds. handlu) padły wstępne deklaracje na temat jej przyjęcia. Dziwnym zbiegiem okoliczności ministrowie byli „za„, a protestujące w Bratysławie organizacje pozarządowe „przeciw„.

Jednak z tymi ostatnimi, zarówno teraz jak i wcześniej nie rozmawiano – tak jak w przypadku ACTA czy TTIP (Transatlantic Trade and Investment Partnership – Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji dające ogromne gospodarcze „fory” USA). No i w efekcie – 27 października 2016 roku, na szczycie Unia Europejska – Kanada, doszło do parafowania umowy CETA.

Ogromny niepokój…

Z ogromnym niepokojem przyglądam się tym działaniom, gdyż CETA przyznaje kanadyjskim firmom inwestycyjnym przywileje, co powoduje że są one zdecydowanie lepiej postrzegane i traktowane niż firmy krajowe działające w tej samej branży. W celu lepszego zobrazowania tego zjawiska chciałbym zacytować radcę prawnego Macieja KROKA, który w swym wpisie z dnia 4 października tego roku szczegółowo opisuje ten ewenement:

Fakty: CETA w hierarchii polskich aktów prawnych, jako umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie, zajmie miejsce pomiędzy polską konstytucją a polskimi ustawami. Czyli: tak długo jak nie będzie niezgodna z polską konstytucją (sformułowaną dość ogólnie), będzie obowiązywała. I tak długo, jak nie będzie sprzeczna z którąkolwiek z polskich ustaw (sformułowanych dość konkretnie), również będzie obowiązywała, mając pierwszeństwo przed naszymi ustawami. Czyli: kanadyjska firma działająca w Polsce będzie podlegać polskim ustawom o ile nie będzie to sprzeczne z CETA, natomiast polska firma działająca w Polsce będzie po prostu podlegać polskim ustawom. Komentarz: Biorąc pod uwagę, że CETA przyznaje kanadyjskim firmom inwestującym w Europie pewne przywileje, ustawia je to na pozycji korzystniejszej niż firmy krajowe, działające w tej samej branży„.

Otwarta furtka dla zakazanych substancji?

Zniesienie ceł i dopuszczenie na rynek wielu nowych podmiotów oznacza zwiększenie konkurencji na rynku, eliminację najsłabszych, oraz potencjalny spadek cen produktów rolnych – czym CETA zagrozi krajom bardziej rolniczym jak np. POLSKA, a nie NIEMCY. Jak będzie odbywał się import żywności, gdy w UE jest około 400 substancji których nie można stosować w produkcji żywności (np. antybiotyków, chloru) natomiast w Kanadzie i USA takich substancji jest tylko kilkanaście?

Jedni zarobią miliony, inni je stracą

Mam po raz kolejny wrażenie, że właściciele potężnych korporacji (i nie tylko) zarobią na tej dziwnej umowie miliony, a my, maluczcy będziemy jak zwykle odczuwać na własnej skórze efekty wspaniałomyślności zarządzających tym bajzlem. Ciekawi mnie również, czy wspaniała Kanada zaakceptuje rozporządzenie UE o krzywiźnie banana i ogórka, i czy orientują się oni że w UE marchewka to owoc a ślimak to ryba, i w jakiej formie te produkty będą nam oni eksportować? Gorąco zachęcam do bliższego zapoznania się z umową CETA, bo warto zawczasu wiedzieć co nam się szykuje…


Piechocki

Tomek Piechocki
(22 listopada 2016, Boskoop, Holandia)