Belgijscy mnisi walczą z paskarskimi cenami ich piwa w Holandii!

Aktualności | 23-05-2023 | 16:00

Gdyby to zależało od mieszkających tam mnichów, ekskluzywne piwo z opactwa Sint-Sixtus w Westvleteren nigdy nie byłoby odsprzedawane na rynku holenderskim po wygórowanych cenach, gdyż takie lichwiarskie praktyki są diametralnie sprzeczne z ich wartościami. Bracia chcą, aby jak najwięcej ludzi cieszyło się piwem od Trapistów za „normalną, uczciwą cenę” i mają na to pomysł.

Oficjalny eksport zamiast pokątnej odsprzedaży

Chociaż opactwo jest całkowicie uzależnione od dochodów ze sprzedaży własnego piwa, jego produkcja jest i pozostanie ograniczona. W ciągu około 50 dni warzy się tu łącznie 7500 hektolitrów piwa. Z tego 790 hektolitrów (240 000 butelek) będzie od czerwca tego roku oficjalnie eksportowanych do holenderskich 'niezależnych’ sklepów monopolowych aby zapobiec nieuczciwemu handlowi. A taki proceder miał miejsce, gdyż do tej pory zagraniczni goście mogli kupować piwo w opactwie i często odsprzedawali je po bardzo wysokich cenach.

Okres próbny

Plan mnichów zakłada okres próbny trwający co najmniej rok. Pierwsze butelki odmian Blond, 8 i 12 powinny być dostępne od 18 czerwca. Dla belgijskich miłośników złocistego trunku z opactwa Sint-Sixtus nic się nie zmienia: mogą nadal zamawiać piwo online, a następnie odebrać je w browarze lub poprosić o dostarczenie do domu.

Piwo jedynym żywicielem braci

Dochód z piwa przeznaczony jest na płace okolicznych mieszkańców pomagających w opactwie i browarze, a także na utrzymanie mnichów oraz samego klasztoru. To co pozostaje, trafia do organizacji charytatywnych.

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,AI,archiwum)