Jedenaście wysp i… cztery łachy

Czyste powietrze, ścieżki rowerowe, długie plaże, i… brak stuprocentowej gwarancji na piękną opaleniznę  Jeśli jednak szukasz przysłowiowej „ucieczki na bezludną wyspę”, ale nie masz czasu lub pieniędzy aby udać się na Karaiby, pomyśl o wypadzie na jedną z wysp leżących u wybrzeży Holandii. Na większość z nich dostaniesz się w ciągu kilku minut promem…

Wyspy Zachodniofryzyjskie

Terschelling – najczęściej odwiedzana wyspa Morza Watowego z około 20.000 miejsc noclegowych dla turystów. W czerwcu odbywa się tam najbardziej niezwykły w €uropie, 10-dniowy festiwal teatralny Oerol.

Vlieland – mniejsza i mniej zaludniona niż sąsiednie wyspy, kusi turystów rozbudowaną siecią ścieżek rowerowych, i obietnicą 20% więcej słonecznych dni, niż na kontynencie.

Texel – chluba wyspy to aż 24 kilometry plaż i… jagnięcina. Większość (z około 13.000) mieszkańców siedmiu tutejszych wsi, żyje wyłącznie z turystyki, zapraszając gości przez cały rok.

Ameland – mieszka tutaj jakieś 3500 ludzi, i około 60 gatunków ptaków. W 1871 roku podjęto próby budowy grobli między wyspą a kontynentem. Jej resztki można zobaczyć w czasie odpływu.

Schiermonnikoog – nazwę tłumaczy się jako „wyspa szarych mnichów” – pierwotnych właścicieli (aż do czasów reformacji). Od 1989 roku wyspa stanowi park narodowy, i według Holendrów jest najpiękniejszym miejscem w Holandii. 

Wyspy fryzyjskie

Griend – niezamieszkana obecnie przez ludzi, mała wyspa z największą kolonią rybitw w €uropie Zachodniej. W średniowieczu, istniała tutaj otoczona murem osada Stedeke Grint (lub Gryn), zmyta przez powódź św. Łucji w 1287 roku.

Rottumerplaat – niedostępna dla zwykłych ludzi, najbardziej wysunięta na północ część Holandii. Wstęp na wyspę obecnie mają jedynie ornitolodzy, jako że miejsce to jest ostoją i strefą żerowania bardzo wielu gatunków ptaków.

Rottumeroog – bezludna (choć w lecie zamieszkana przez ornitologów) wyspa stanowiąca rezerwat podlegający najsurowszym przepisom ustawy o ochronie przyrody. Wiosną i jesienią, ilość wycieczek turystycznych jest tutaj znacznie ograniczona.

Zuiderduintjes – niewielka wysepka zapewniająca schronienie ptakom (w tym między innymi kormoranom, warzęchom, i czaplom) oraz fokom, będąca własnościa Lasów Państwowych. Ludziom wstęp wzbroniony.

Rif – małe „wybrzuszenie” między Ameland i Schiermonnikoog, o powierzchni mniejszej niż 0,1 kilometra kwadratowego. Wiosną i latem (wstęp ograniczony) żeruje tutaj wiele gatunków rybitw, a przez cały rok „leżakują” foki. 

Jedenasta wyspa

Pampus – sztuczna wyspa zbudowana pod koniec XIX wieku, na jeziorze IJmeer w pobliżu Amsterdamu. Jeden z czterech fortów zaprojektowanych w ramach Stelling van Amsterdam (linia obrony Amsterdamu), mogący pomieścić 200 żołnierzy, w pełni obsadzony jedynie podczas I wojny światowej. Dotrzeć tam można promem z Amsterdamu lub z Muiden. 

Cztery łachy

Richel – piaskowa ławica pomiędzy Vlieland i Terschelling. Miejsce to, jest bardzo ważne dla mieszkających w okolicy fok szarych – jest bowiem ich główną „jadłodajnią”

Noordehaaks – mielizna między Texel i lądem, używana często jako poligon ćwiczebny dla lotnictwa wojskowego i marynarki wojennej. Popularny cel jednodniowych wycieczek.

Engelsmanplaat – mała piaskowa wysepka między Ameland i Schiermonnikoog, zalewana całkowicie podczas przypływu. Ulubiona przez ptactwo, ornitologów, oraz załogi jachtów i żaglówek.

Simonszand – długa na półtora kilometra i szeroka na kilkaset metrów piaszczysta mierzeja pomiędzy wyspami Schiermonnikoog i Rottumerplaat. Okupowana głównie przez ptaki brodzące.


Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że Holandia, na swoich zamorskich terytoriach posiada jeszcze wiele innych wysp, ale to już temat na odrębną opowieść… 

(wiatraczek.nl)