Zamieszki w Holandii: Wojsko (na razie) nie pomoże, a co wolno Policji?

Aktualności | 26-01-2021 | 16:00

Od zeszłego weekendu (kiedy to wprowadzono w Holandii godzinę policyjną obowiązującą od 21:00 do 4:30 – przyp.red.) co noc uczestnicy zamieszek nie tylko ścierają się z tutejszą Policją, ale także plądrują i niszczą wszystko dookoła. Jak dotąd aresztowano setki osób, ale co dalej?

Co może Policja i Prokuratura?

Areszt

Funkcjonariusze mają monopol na stosowanie różnych środków, jak gaz pieprzowy, pałki, armatki wodne, psy, a w ostateczności mogą użyć służbowej broni palnej. Na ostatniej konferencji prasowej Premier Holandii Mark Rutte odżegnał się od chęci wysłania wojska na ulice. Zapowiedział jednak, że kary dla wandali będą surowe i nieuniknione. Przede wszystkim osoby aresztowane szybko nie wyjdą zza krat – mogą liczyć na bezwarunkową karę więzienia, po czym zapłacą za wyrządzone szkody – jeśli nie gotówką, to przymusową pracą społeczną.

Stan wyjątkowy – czyli dodatkowe uprawnienia dla Policji

Więzienie

Burmistrzowie kilku miast wprowadzili już 'stan wyjątkowy’ (noodverordening – przyp.red.), oznaczający większe uprawnienia miejscowej Policji – jak możliwość zatrzymania i przeszukania dowolnej osoby w dowolnym czasie i miejscu, a także pozwalający na wcześniejsze rozpoczęcie godziny policyjnej, oraz zwiększenie kwoty grzywny za jej nieprzestrzeganie z 95 do 400 €uro.

Bądź na bieżąco!

Dołącz do nas!

Udostępnij znajomym!

(holandia.online/wnl/MediaNL/foto(s):Pixabay,archiwum)